czwartek, 29 listopada 2012

Life's a joke.

Kundera, Milan - "Żart"

Mam problem z tą książką. Taki mianowicie, że... szybko ulatuje z pamięci. Przyjemnie i szybko się ją czytało, bez zgrzytów i nieprzyjemności, więc niby powinnam ją zaklasyfikować jako niezapomnianą, ale cóż, kiedy ulatuje?
"Żart" opowiada o zemście, którą główny bohater planuje a potem wykonuje na znajomym z partii,  przez którego został wydalony ze studiów. Jak się okazuje, plan zostaje wykonany za późno i obraca się przeciwko sprawcy. W międzyczasie poznajemy, poprzez opowieść bohatera, oraz osób z nim związanych, życiorys tego pechowca. Ponieważ w każdym rozdziale narratorem jest kto inny, musimy się domyślać, jakie są jego relacje z Ludwikiem. Nawet podobał mi się ten chwyt literacki, bo budził mój zmysł detektywa, kazał szukać słów - kluczy, które mogłyby wiązać dane osoby. Drażniła mnie natomiast postawa postaci - wszyscy żyli przeszłością, jakby teraźniejszość, ani późniejsze zdarzenia (niektóre na tyle silne, że, wg mnie powinny zachwiać ich systemem wartości) nie miały żadnego wpływu na ich życie. Na dodatek wszyscy są cholernie poważni. Właściwie jedyną barwną osobą w całym dziele jest Łucja - pojawia się i znika w życiu dwóch bohaterów, ale sama nie jest narratorem. Momenty, gdy jak zjawa wynurzała się z natłoku czarno-białych liter, były chyba jedynymi, kiedy naprawdę nie mogłam doczekać się kolejnego zdania. Być może faktycznie miała być to przede wszystkim opowieść o miłości, a nie kpina z komunistycznego systemu? No cóż, nigdy nie byłam dobra w interpretowaniu, poza tym uważam, że każdy ma prawo rozumieć dzieło na swój sposób. Więc jeśli chcecie się dowiedzieć, o czym właściwie jest ta książka, proponuję ją po prostu przeczytać. W gruncie rzeczy była całkiem fajna ;)

Na koniec mały cytacik o życiu ;)

"Wszystkie przełomowe sytuacje w życiu są bezpowrotne. Żeby być pełnym człowiekiem, trzeba przejść przez tą bezpowrotność z całą świadomością. Wypić ją do dna. Bez oszustwa. Bez udawania, że się jej nie widzi."


1 komentarz:

  1. Ostatni cytat tak przejmująco niesamowicie prawdziwy, że aż się chce chwycić za papier, na którym są zapisane... niestety inne książki w kolejce...

    OdpowiedzUsuń